Administrator
Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bialystok
|
Wysłany: Pią 19:46, 14 Gru 2007 Temat postu: 11 mgień jesieni |
|
|
|
Jedenaście mgnień jesieni
Dodał: Morf, dnia 13.12.2007, 22:25
1. Najlepszy gracz.
Jacek Banaszyński. Zagrał we wszystkich 17 spotkaniach w żółtoczerwonych barwach. Dzięki jego postawie Jagiellonia nie straciła dodatkowych kilku goli, a być może i punktów. To dzięki jego postawie z Chorzowa Jaga wywiozła 3 punkty. Jego szaleńcze wyjścia z bramki, granie jak w transie, niekonwencjonalne zachowanie zawsze będzie wzbudzało wielki entuzjazm wśród kibiców w Białymstoku. Zasługuje na reprezentację.
2. Najlepszy mecz.
Spotkanie na Słonecznej w którym Jaga podejmowała Lecha Poznań. Jaga miała coś do udowodnienia przed Pyrami. Cos co siedziało w niektórych od pamiętnego, ostatniego spadku do III ligi naszego zespołu. Mecz z wielkimi emocjami. Na początku gładkie 2-0 po bramkach Markiewicza i Kwieka. Potem wyrównanie Lecha w kilka minut, a następnie natarcie na naszą bramkę które mogło zakończyć się strata kolejnego gola. Potem przerwa i po przerwie dwie kolejne bramki ale w wykonaniu Jagiellonii. Najpierw kuriozalna główka do swojej siatki zawodnika Lecha, a następnie dośrodkowanie Dzienisa, które wylądowało w bramce poznaniaków. Piękny mecz, doping na najlepszym poziomie. Emocje do samego końca i wielka radość po zwycięstwie. Niemalże jakby to było zdobycie mistrzostwa Polski.
3. Najsłabszy mecz
Jagiellonia w spotkaniu z GKSem Bełchatów. W wyjazdowym meczu z drużyną Lenczyka Jaga zagrał koszmarne spotkanie. Po dziecinnych błędach straciła dwie bramki już w pierwszej połowie meczu. Zero zaangażowania i przejawiania zaciętości, chęci gry. Spotkanie oddane za darmo bez walki za co należy się bura. Podobnie jak za mecz z Lechem należą się zespołowi brawa.
4. Największe zaskoczenie In plus
Ilość punktów zdobytych przez Jagiellonię. Przed sezonem skazywana na spadek. Skreślana przez wszystkie media, pseudospecjalistów i innych mistrzów potrafiła odnaleźć swój styl i wygrywać, bądź remisować z wieloma zespołami, które mierzą w czołówkę ligi. Jaga Wygrała Z Lechem zremisowała z Zagłębiem Lubin, Koroną Kielce i Legią Warszawa. Jaki z tego wynika wniosek. Na białostoczan trzeba uważać i nie można ich lekcesowbieważyć bo za to można być skarconemu.
5. Największe zaskoczenie In minus
Ciągłe dopieprzanie Jagiellonii z każdej strony. Jagiellonia stała się chłopcem do bicia dla mediów. Każdy dopieprzał jak chciał i kiedy chciał. Redaktor „fetuj kake” z poczytnego dziennika, który jechał po naszym klubie jak chciał i kiedy chciał raz nawet do błędu się przyznał ale dzień wcześniej zrobił z nas rasistów bandytów niczym bandę barbarzyńców. Od kiboli, przez Sularza sprzedawczyka, po Zielonkę i Radom. Wszędzie Jagiellonia jako wróg publiczny numer jeden. Jak już się nie dało na lokalnym teatrze działań to wkroczyła w to tańcząca z gwiazdami stacja i pokazała jak to hordy nienasyconych wandali z łysymi głowami rozniosły w pył ciuchcię. A na ich czele stał komuch bil silnoręki – co to drzwiom się nie kłaniał. Żal jak się to oglądało i czytało, bo obiektywność to chyba widzieli ale na pocztówce z wakacji jak biegali w krótkich majtkach z klapami na pośladkach. Czekamy na kolejne wspaniałe pełne napięcia setki, jedynki i inne hotspoty.
6. Wychowankowie w OE.
Już dawno nie było w Jagiellonii takiej sytuacji, że na boisku przebywało w jednym spotkaniu kilku wychowanków klubu jednocześnie. Wszyscy pamiętamy jak zarzucano poprzednim trenerom Jagiellonii, że nie stawiają na młodych chłopaków z regionu. Tu się okazało coś zupełnie innego. NA boisku z powodzeniem występowali rutynowani Dzienis Markiewicz, na zamiany wchodził Chańko, a dodatkowo mieliśmy okazję zobaczyć dobre występy młodych Jagiellończyków Wasiluka (zdobywca 100 . gola dla Jagiellonii w pierwszej lidze) oraz Jacka Falkowskiego. Obaj ogrywają się w lidze i coraz mocniej będą stanowić o sile zespołu. Do tego mieliśmy okazję zobaczyć młodego 17 letniego Karola Janika. Najmłodszego zawodnika w historii klubu który pojawił się w pierwszej jedenastce na boiskach pierwszej ligi. W tym sezonie nie było młodszego zawodnika w szeregach innych zespołów pierwszej ligi.
7. Największa siła Jagiellonii
Gra zespołowa. Nie ma wielkich gwiazd w Jadze. O sili Jagiellonii świadczy kolektyw. Paczka zgranych i rozumiejących się ludzi, którzy na boisku potrafią powalczyć z każdym. Wyniki rodziły się w bólu, porażka w Krakowie z Wisłą 0-5 zamiast przygnębić zespół dodała jakby siły.
8. Największa bolączka.
Brak pewności co do przyszłości. W chwili obecnej Jagiellonia walczy o lepsze jutro, ale aktualna sytuacja nie jest do końca przekonywująca. Jutro jest wielką niewiadomą. Czy trener zostanie? Czy podstawowi i kluczowi zawodnicy zostaną? To jest właśnie największa bolączka. Brak nastawienia długofalowego kilku bądź kilkunastoletniego planowania. Do tego jeśli jeszcze dodamy ducha Sularz i handlu meczami to zaczyna się robić nazbyt smutno.
9. Najbardziej niedocenione wydarzenie
Zwycięski remis z Legią w Warszawie. Jagiellonia nigdy nie wygrała w stolicy z wojskowymi w lidze. Zawsze byliśmy ogrywani przez gospodarzy. W tym sezonie na Łazienkowskiej Jagiellonia nie dała sobie strzelić gola mimo wielu wybornych sytuacji dla Legii (Panie Giza - pozdrowienia ). Szkoda, że wynik przeszedł bez echa. Zielonka i flaga rulez. Warto o nim jednak pamiętać bo zapisał się w klubowych statystykach złotymi zgłoskami. Jesteśmy klubem z tradycjami ale bez wielkich sukcesów na arenie krajowej. Warto o tym pisać.
10. Największa wartość Jagiellonii
Kibice. Od lat w ścisłej czołówce Polski jeśli chodzi o doping, oprawy jak i wspieranie swej drużyny na wyjazdach. W tej rundzie nie zabrakło naszych kibiców nigdzie. Wszędzie daleko ale nigdzie nie było zero. To jest sukces i to należy chwalić. Chociaż najbardziej są nagłaśniane rzeczy o których nie powinno być głośno to nie powinny one przekreślać nigdy tego, że na Jagiellonii są oddani fani, którzy umieją stworzyć piękne widowisko na trybunach. Widowiska które podobnie jak na innych stadionach dodają kolorytu tej szarej słabej i smutnej lidze polskiej.
11. Człowiek, który zasługuje na wyróżnienie.
Aleksander Puchalski. Prezes dzięki któremu w klubie każdy grosz ogląda się kilka razy. Dzięki temu człowiekowi Jaga ponownie jest w ekstraklasie. Dzięki jego staraniom, wydeptywanym ścieżkom, jest murawa, jest oświetlenie. Jedynie nieliczni wiedzą jakim to kosztem się odbywa. To na jego głowę spadają gromy to on za to, ze roamwia z kibicami jest stawiany na równi z przestępcami – tylko za to, że jeździ pociągiem a nie z działaczami. Za to kibice są z Olem.
zrodlo:
90minut.pl
Post został pochwalony 0 razy |
|
|